środa, 29 stycznia 2014

KnockOut Promotions - grupa Andrzeja Wasilewskiego i Piotra Wernera.



Nastał czas weryfikacji, przykrych weryfikacji dla właścicieli KnockOut Promotions. Po latach obijania przysłowiowych "Słowaków i Węgrów" nastał czas walk z wymagającymi rywalami. Mentalność polskiego kibica uległa zmianie, wymaga więcej. Interesują go starcia Polaków z trudnymi przeciwnikami, gale w Krynicy czy Raciborzu podczas których polscy pięściarze obijają nikomu nieznanych hydraulików czy pracowników budowlanych odchodzą do lamusa. Przeskok dla polskich pięściarzy jest jednak olbrzymi. Jak ostatnio stwierdził Fiodor Łapin w kontekście Artura Szpilki z podstawówki trafiają na studia.

Kto tak właściwie znajduje się w grupie Andrzeja Wasilewskiego i Piotra Wernera?

1) Krzysztof Włodarczyk - sprawdzony, zweryfikowany, jedyny polski Mistrz Świata.
2) Andrzej Wawrzyk - obił 27 kelnerów, by w 28 walce stanąć na przeciw Mistrzowi Olimpijskiemu, jednemu z najlepszych ciężkich A. Povetkinowi. Jak to się skończyło wszyscy widzieli - całkowita kompromitacja Wawrzyka.
3) Damian Jonak - ma na swoim koncie 37 "Słowaków i Węgrów". W najbliższym czasie stanie do swojej weryfikacji. Stawiam dolary przeciw orzechom że skończy jak Wawrzyk.
4) Paweł Kołodziej - 33 "Słowaków i Węgrów". 8 marca powalczy o tytuł IBF z Hernandezem. Obawiam się, że weryfikację przejdzie negatywnie.
5) Maciej Miszkiń - po obiciu 15 bumów, przegrał z mocno przeciętnym Vincentem Feigenbutzem. Całkowicie bez szans na ważne tytuły. 
6) Artur Szpilka - medialna gwiazda numer jeden. Weryfikacja z Jenningsem totalnie oblana. 
7) Dawid Kostecki - 39 bumów w jego rekordzie. Aktualnie przebywa na wakacjach. 
8) Łukasz Janik - całkiem niezła weryfikacyjna walka z Afolabim. Mistrzem Świata jednak nigdy nie będzie. 
9) Grzegorz Proksa - miał być wielką gwiazdą. Oblał jednak oba sprawdziany z Morą i Golovkinem. 
10) Krzysztof Głowacki - także przed weryfikacją. 

W ostatnim czasie negatywnie zweryfikowani w kontekście walk o tytuł zostali: Wawrzyk, Miszkiń, Szpilka, Janik, Proksa. 
Przed swoimi sprawdzianami są: Kołodziej, Jonak, Głowacki. 
Do tego dochodzi odpoczywający Dawid Kostecki oraz grupa młodziutkich zawodników (np. Runowski). 

Wniosek z tego jest prosty: z pustego i Łapin nie naleje. W Polsce boks amatorski NIE ISTNIEJE. Andrzej Wasilewski na siłę dociąga swoich podopiecznych do walk mistrzowskich. Budując im dobry PR w mediach i skutecznie negocjując na zjazdach federacji. Jednak dopóki nie zaczniemy osiągać sukcesów w boksie amatorskim dopóty będziemy świadkami przykrych weryfikacji. 

5 komentarzy:

  1. Pozycja numer 10 - Głowacki, to jedyny zawodnik, na którego liczę mocno w tym zestawieniu. Wierze, że może doczłapać się do walki o pas WBO z Marco Huckiem. Oprócz tego Janik - myślę, że może dać jeszcze fajne walki z ciekawymi rywalami, poniżej pewnego poziomu nie powinien już schodzić. No i czekam też oczywiście na Dawida Kosteckiego oraz to, jak potoczy się jego kariera po sanatorium...

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiadam na zaproszenie zostawione na www.polskiemma.blogspot.com Blog fajnie się prezentuje, dobra oprawa i ciekawie napisane artykuły. Sporty walki rulez:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję i podzxiwiam zmysł biznesowy duetu W&W. To co objawiło się jako wreszcie ciekawa alternatywa na naszym podwurku czyli grupa Babilon w/w panowie na starcie wciągneli nosem likwidując "niepotrzebną" konkurencję. Ja wróżę 1-2 lata współpracy i po zbilansowaniu rekordów nowo współpromowanych zawodników rozejście się ekip do swoich wcześniejszych obozów.
    Weźmy np. Głowackiego - odkąd pojawili się nowi współpromotorzy jego kariera nagle zaczyna nabierać ostrego tempa. Zrobił im już psikusa prezentując się o klasę lepiej niż Kołodziej w walce z Hallem. Teraz nagle przy rekordzie 21-0-14 nagle są robione przymiarki do Sahina, Wilsona (tydzień przed walką z nim Kołodziej się wycofał), Palaciosa. No chwila, a dlaczego cała gwardia z NP swoje kariery jedzie na taryfie ulgowej? Może poza Włodarczykiem, który zrobił dosyć wcześnie wypad do Rosito i Melko ale to raczej było efektem tego że grupa też dopiero co powstawała i szefostwo też się uczyło. Dlaczego Do TEJ PORY nawet tego rozmiaru przeciwnika nie miał Kołodziej, Kostecki czy Jonak?
    Dla mnnie jest to zwyczajne eliminowanie niewygodnych zawodników aby Polsatowi nie wpadło do głowy organizowanie gal PBN z udziałem pupili p. Wasilewskiego.
    Po porażce Szpilki teoretycznie nie ma dla niego na horyzoncie bardziej kasowej walki niż z Zimnochem. Ja stawiam że do niej już nie dojdzie. Limit ryzyka w karierze Artura został już wyczerpany. Zimnoch podobnie do Główki zaraz zacznie przechodzić "testy".

    Saddam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wojtek, teraz byłoby fajnie, jakbyś napisał także artykuły o pozostałych polskich grupach bokserskich i ich zawodnikach.
    Zależy mi,aby konstrukcja artykułu była w bardzo podobnym tonie do powyższego.

    Kogo tam mamy?
    -Gmitruka
    -Babilońskiego
    -Snarskiego

    (Najmana celowo nie liczę)

    SuperCiężki

    OdpowiedzUsuń
  5. Pytanie do kolegi wgtw :

    Czy to już koniec tej strony, bo już minęło 5 tygodni od napisania ostatniego artykułu.

    SuperCiężki

    OdpowiedzUsuń